Podczas XX Wieczoru Uwielbienia – pomagamy Mateuszowi!
Kochani Nasi Salwatoriańscy Przyjaciele!
Już jutro, w piątek, 13 września 2024 r. kolejny, 20 Bielski WIECZÓR UWIELBIENIA, który połączony będzie z Nabożeństwem Fatimskim. Rozpocznie się modlitwą różańcową o godz.: 18.00, po niej Msza św., następnie świadectwo Mirka Kolczyka i adoracja Najświętszego Sakramentu z modlitwą uwielbienia, litanią do Matki Boga i ludzi, a także indywidualnym błogosławieństwem. Posługiwać nam będą: Grupa Młoda 9 i Projekt Fausystem
Gościem specjalnym tego wieczoru będzie Mirek Kolah Kolczyk
Zapowiada się, że będzie nas sporo, dlatego bardzo serdecznie prosimy by przybyć trochę prędzej, przede wszystkim, żeby prawidłowo zaparkować!
Już dziś serdecznie zapraszamy Wszystkich! Rezerwujcie czas, zabierzcie kogoś ze sobą i przekażcie info dalej!
Tradycyjnie poprzez nasze spotkanie modlitewne chcemy również wspomóc finansowo konkretne dzieło. Tym razem pomoc popłynie do Mateusza … Serce pęka, kiedy czytamy Jego historię. Poniżej tej wiadomości można ją samemu przeczytać. Po zakończonym wieczorze uwielbienia, ofiarą do puszek będzie można wesprzeć naszego bohatera.
Jednocześnie już dziś można to uczynić przelewając konkretną kwotę na konto, którego numer widnieje poniżej: Towarzystwo Boskiego Zbawiciela, nr konta: 67 1140 2004 0000 3802 7861 1089 – z dopiskiem: Pomoc dla Mateusza.
Już dziś serdecznie dziękujemy i zapraszamy Wszystkich! Całość wieczoru będzie transmitowana na Projekt Fausystem #salwatorianie #zbielska #bielskiewieczoryuwielbienia
***********************************************************
Mam na imię Mateusz i mam 18 lat. Uczę się średnio, mam trochę kolegów. Lubię historię, politykę, filozofię i militaria. Mam plany i marzenia, jak każdy nastolatek. Niestety, niecały rok temu moje całe życie zmieniło tor. Stało się walką na śmierć i życie.
We wrześniu 2023 roku zdiagnozowano u mnie guza mózgu. Zaczęło się od niewinnych bólów głowy. Mniej więcej w tym czasie byłem umówiony na konsultację okulistyczną. Podczas badania dna oka okulista zauważył, że moja gałka nerwu wzrokowego jest bardzo obrzęknięta. Usłyszałem, że muszę jak najszybciej skonsultować to z neurologiem i wykonać rezonans. Z gabinetu wyszedłem trzymając w ręku skierowanie.
Kilka dni później przeszedłem szczegółowe badania. To wtedy po raz pierwszy dowiedziałem się, że mam guza mózgu – bardzo dużego guza 8×6 cm – glejaka IV stopnia. Nie mogłem w to uwierzyć. Jestem przecież jeszcze bardzo młody! Chciałem iść na studia, rozwijać się, a właśnie usłyszałem, że muszę walczyć o życie…
Na szczęście guz był operacyjny. Operację przeszedłem w warszawskim szpitalu. Wszystko przebiegło pomyślnie, dlatego w następnym kroku rozpocząłem chemie i radioterapię. Rokowania były dobre, żyłem więc nadzieją, że w końcu wszystko zmierza w odpowiednim kierunku.
Niestety, kilka tygodni temu podczas kontrolnego rezonansu usłyszałem słowo, którego najbardziej się bałem – WZNOWA.
Wiem już, że czeka mnie kolejna resekcja guza – operacja została zaplanowana i odbyła się 8 maja. Następnie ponownie przystąpiłem tym razem do silniejszej chemii. Jednak do całkowitego powrotu do zdrowia potrzebuję leczenia za pomocą urządzenia TTF. Ta metoda wraz z chemią czynią cuda.
Jest jednak pewien szkopuł – koszt miesięcznego leczenia wynosi około 120 tysięcy złotych. Im dłużej stosuje się leczenie, tym większa szansa, że guz nie odrośnie. Minimalny okres terapii w moim przypadku wynosi minimum 8 miesięcy, a najskuteczniejsza terapia to 24-miesiące, co daje kuriozalną kwotę.
Jedyne, o czym teraz najbardziej marzę to żyć. Być zdrowy i cieszyć się z życia. Móc z niego korzystać pełnymi garściami. Jestem jeszcze bardzo młody, dlatego z całego serca proszę Cię, pomóż mi spełnić to marzenie.
Dziękuję z całego serca za ten wielki uczynek miłosierdzia wobec mnie.
Mateusz